Komfortowe jedzenie oznacza wiele różnych rzeczy dla wielu różnych ludzi. Dla niektórych może to być makaron z serem, herbatniki, sos i zapiekanki. Dla innych może to być wszystko, od tacos przez spanakopita po rosół z kurczaka. Jeśli dorastałeś, jedząc go i czujesz się jak w domu, może to być Twoje wygodne jedzenie.
Mam kilka różnych komfortowych potraw, ale jednym z moich ulubionych jest parmezan z bakłażana.
We włoskiej restauracji to zawsze będzie moje ulubione danie. Mogą być dostępne tysiące innych opcji — makarony, pesto, pizza, polenty i wiele innych rzeczy, które nie zaczynają się na literę „p” — a jednak moje zamówienie nigdy się nie zmieni.
Jestem taki z wieloma różnymi potrawami z wielu różnych kuchni. Kiedy ustalę się na ulubionym, to się nie zmienia — coś, co czasami irytuje moją matkę, ale co mogę powiedzieć? Wiem co lubię.
Mówiąc o mojej mamie, kiedy zdała sobie sprawę, że nie rezygnuję z mojej miłości do „parmy z bakłażana”, zaczęła robić to w domu – tylko zdrowsze, pieczone zamiast smażone. W jej zamrażarce zawsze jest worek zamrożonych domowych plastrów, gotowych do włożenia ich do tostera i zanurzenia w sosie marinara na pyszną popołudniową przekąskę.
W obliczu zbliżających się finałów potrzebowałem tego pocieszenia. Więc w tym tygodniu w „Weekly Veg” zająłem się Parma z bakłażana.
W internecie można znaleźć dziesiątki różnych przepisów na parmezan bakłażana, ale tak jak w zeszłym tygodniu wybrałem wersję 15-minutową – i taką, która była smażona, a nie pieczona. Chciałem doświadczyć prawdziwego bakłażana, bez czasu gotowania prawdziwego bakłażana.
To absurdalnie prosty przepis — bakłażan, sos, bułka tarta, ser i jajko (bez rośliny). W tym przepisie nie ma dzwoneczków, gwizdków ani ozdobników, co jest kolejnym świetnym identyfikatorem comfort food.
W rzeczywistości było to tak proste, że – poza bakłażanem – miałam już wszystko, czego potrzebowałam w domu. A przynajmniej tak myślałem. Okazało się, że nie miałam sera mozzarella, ale miałam plastry biały Amerykaninktóry i tak (bluźnierczo) wolę, a więc… przypadkowa podmiana.
Jedyna inna zmiana, jaką wprowadziłem, była mniej zmianą, a bardziej dodatkiem. Mała włoska restauracja, która istniała obok mojego domu, kiedy dorastałem, Bella Italia, już dawno poznała swojego twórcę, ale na zawsze zapamiętam, jak podawali im parmezan z bakłażana: z czubatą porcją spaghetti. Zdarzyło mi się mieć pudełko makaron z włosami anioła w mojej spiżarni, więc też to zrobiłem — tylko zapakowany makaron i słoiki marinaraale szybka i łatwa pięciominutowa strona.
Oczywiście to doświadczenie nie obeszło się bez problemów — przepis był nieco trudniejszy, niż się wydawało. Przypaliłem kilka pierwszych plasterków bakłażana, manipulując przy kuchence, aby uzyskać odpowiednią temperaturę. Bakłażan wchłaniał olej o wiele szybciej, niż myślałem, pozostawiając mnie coraz więcej, aby utrzymać go w dobrym stanie.
Ale w końcu załapałem się na to i wkrótce dostałem talerz trzech plasterków parm bakłażana, usmażonych na coś, co wyglądało na idealne chrupkie i posypane amerykańskim serem, Parmezan i sos pomidorowy – plus czubaty dodatek makaronu z anielskich włosów. W niedzielny wieczór w czasie przypominającym niedzielne kolacje z dzieciństwa, radośnie się pogrzebałem.
Cieszysz się tym, co czytasz?
Zapisz się do naszego newslettera
Niestety, jak szybko się przekonałem, ciężko jest żyć swoim wspomnieniom.
Ten przepis wymaga plasterków bakłażana o grubości ¾ cala. Chociaż wydawało mi się, że to trochę dziwne kroić je tak gęsto podczas moich przygotowań, sumiennie przestrzegałam przepisu – ale to było zdecydowanie za gęste na rzadką ilość bułki tartej, która przykleiła się do zewnętrznej części plastrów. Co gorsza, moje ciągłe dodawanie oleju, aby bułka tarta smażyła się do idealnego złotobrązowego koloru, tylko pomogło większej ilości oleju wsiąkać w bakłażana, czyniąc je prawie mokrymi.
Pomijając grubość i rozmoczenie, smaki były fantastyczne. Gotowałem z bułka tarta panko ładnie chrupiące, a przepis wymaga dodania płatki czerwonej papryki do sosu, który dodał doskonałego pikanterii. Był to również sycący posiłek, zwłaszcza z boku anielskich włosów. Ale następnym razem zdecydowanie pokroję plasterki na cieńsze i upieczę zamiast smażyć.
Moja mama przez cały czas miała rację.
Ocena: 7/10
Po wrzuceniu do ust ostatniego kęsa rozmoczonego bakłażana i podstawowego makaronu, uświadomiłem sobie. Z dwiema niższymi ocenami z rzędu, Weekly Veg nie spełniało celu, dla którego je założyłem: aby zapewnić studentom tanie, łatwe, zróżnicowane przepisy, które również były pyszne. Spełniałem te trzy pierwsze wymagania całkiem dobrze, ale dlaczego nie cieszyłem się jedzeniem tak bardzo, jak się spodziewałem?
Kilka dni później doszedłem do wniosku, że odpowiedź brzmi: tak bardzo skupiłem się na odtworzeniu przepisów, które już lubię — steki Philly, parmezan z bakłażana i githeri, żeby wymienić tylko kilka — że nie zostawiłem mojego strefa komfortu tak bardzo, jak bym chciała.
Tym samym obiecuję Ci, że kolejny przepis Weekly Veg będzie nowy zarówno dla mnie, jak i dla Ciebie.
I jak zawsze pytam: masz przepis, który chciałbyś zobaczyć w The Weekly Veg? Wyślij do mnie e-mailem, a z przyjemnością go przetestuję i ocenię.