W wieku 37 lat Andrew Nelson żyje drugą szansą. Jego podróż do trzeźwości rozpoczęła się w grudniu 2017 roku. Od tego czasu nauczył się doceniać to, co ważne.
„Odkąd przestałem pić, większą część trzech lat spędziłem w szpitalnym łóżku po wielu operacjach i zabiegach na zapalenie trzustki i inne problemy zdrowotne” – powiedział. „Ale dzisiaj czuję się świetnie”.
U Andrew zdiagnozowano cukrzycę insulinozależną z powodu uszkodzeń spowodowanych zapaleniem trzustki, czyli zapaleniem trzustki. „Potrzebowałem zastrzyków z insuliny przez cały dzień i musiałem sprawdzać poziom cukru we krwi” – powiedział. „To był dodatek do wszystkich pigułek, które brałem na inne problemy medyczne…”
Został skierowany do UMass Diabetes Centre of Excellence w 2020 roku, a dziś nie przyjmuje już żadnych leków, w tym insuliny!
„Byli niesamowici” – powiedział Andrew, odnosząc się do swojego… zespół opieki diabetologicznej. Dr Laura Alonso, która od tego czasu przeniosła się do Nowego Jorku, została jego pierwszym endokrynologiem. „Od razu przejęła kontrolę i uporządkowała moją listę leków” – Andy. „Usunęła tabletki, których już nie potrzebowałem, i zmusiła mnie do korzystania z Dexcom [continuous glucose monitor] monitorować poziom cukru we krwi. Ta rzecz zmienia zasady gry!”
Jego opieka nad cukrzycą jest teraz w rękach Nancy Sidhom, pielęgniarki i edukatorki diabetologicznej. “Ona jest niesamowita. Łatwy do rozmowy. Nancy dużo mnie o tym nauczyła zdrowe odżywianie, węglowodany oraz unikanie i leczenie hiperglikemii (niski poziom cukru we krwi)” – powiedział. „Za każdym razem, gdy mam z nią spotkanie, dowiaduję się czegoś nowego. Poświęca czas, aby odpowiedzieć na wszystkie moje pytania.
„Andrzej jest niesamowity” – powiedział Sidhom. „Jego niedobór insuliny był spowodowany uszkodzeniem trzustki, ale był w stanie przywrócić mu zdrowie i metabolizm i nie musi już wstrzykiwać insuliny, ponieważ jest zaangażowany w modyfikacje stylu życia, które wprowadził”.
Andrew odbudował relacje ze swoją 13-letnią córką, która jest dla niego całym światem. Przywiązuje dużą wagę do swojej diety i codziennie chodzi z aparatem na wędrówki. „Mam nowy, głęboki pogląd i miłość do natury” – powiedział. „Zatrzymanie się, by powąchać róże, nie dotyczy podziwiania kwiatów, ale ludzi, których spotykasz w ogrodzie”.
Jego nowe uznanie dla otaczającego go świata sprawiło, że Andrew zajął się fotografią. Lubi robić zdjęcia w całym środkowym Massachusetts, a także w Maine, gdzie ma rodzinę i spędza dużo czasu. Kilku z jego Studio 24 zdjęcia można zobaczyć poniżej.
„Codziennie staram się łapać wschód i zachód słońca” – powiedział. „Czas jest najcenniejszym towarem na świecie”.