Delikatne i pyszne: Staten Islander zamienia swoją miłość do francuskich makaroników w kwitnący biznes

STATEN ISLAND, NY — Danaysy Rodriguez zawsze był trochę zafascynowany delikatnie kruchym i eleganckim francuskim makaronikiem. Elegancki deser, słodki cukierek na bazie bezy, składający się z dwóch okrągłych, płaskich ciasteczek z emulgowanym nadzieniem, urzekł mieszkaniec South Beach, a ona regularnie próbowała jego ekstrawagancji w słynnych piekarniach, takich jak Laduree i Woops. Ale chociaż smakowała i cieszyła się smakiem, nigdy nie odważyła się odtworzyć tego pełnego temperamentu uczty we własnej kuchni. Do teraz.

„Uwielbiałem dobrego makaronika, ale wszystko, co o nim czytałem, opisywało deser jako drobny i trudny do upieczenia” – powiedział Rodriguez. „Każdy składnik trzeba zważyć i zmierzyć. Muszelki piecze się dokładnie przez 19 minut. Ale pewnego dnia zacząłem myśleć: „Jak żmudny może być ten proces?”

Rodriguez, która opisuje siebie jako wytrawną kucharkę, ale nie piekarza, wyszukała przepisy i kupiła mikser. Powiedziała, że ​​była mile zaskoczona, gdy jej pierwsza partia wyszła „trochę pyszna”.

„Nie miałam odpowiedniego sprzętu, ale ciasteczka były bardzo dobre” – powiedziała. „Wyniki zainspirowały mnie do zakupu wagi spożywczej, wszystkich odpowiednich narzędzi do rur i tac przeznaczonych tylko do tego projektu. Pieczenie makaroników to precyzyjny proces. Wiedziałem, że gdybym miał odpowiednie zapasy, mógłbym je jeszcze ulepszyć”.

Zaczęła piec „tu i tam”, przynosząc tace swoich ciasteczek na imprezy rodzinne. Zachęcona komplementami i zasypywana prośbami o konkretne kombinacje smakowe i niestandardowe zamówienia, postanowiła zamienić swoją rozrywkę w zawód.

„Mam pracę na pełen etat, więc teraz ograniczam się do pieczenia wieczorami i w weekendy”, powiedział 33-letni piekarz, opisując Tak! Macarons Nowy Jork, firma, którą uruchomiła w lutym tego roku. „Uwielbiam to robić, ale ściśle przestrzegam mojego harmonogramu, ponieważ chcę, aby było to zabawne. Mam wyznaczony czas na pieczenie i nadziewanie, dni, kiedy wiem, że mam wystarczająco dużo energii, aby poradzić sobie z pracą.”

Rodriguez przeniósł makaronik na wyższy poziom, tworząc muszle o smaku waniliowym z kawałkami niemieckiej śmietanki kremowej i smakołykami inspirowanymi S’mores, które są wykonane z czekoladowej powierzchni, środka marshmallow i kruszonki z krakersów graham. Projektując wieże na imprezy i pakując każde zamówienie w spersonalizowane, zawiązane tiulem pudełko, piekarz powoli staje się rozpoznawalny dzięki swoim wykwintnym, ręcznie malowanym arcydziełom, które smakują tak samo pysznie, jak wyglądają.

„Dostałam niesamowitą ilość opinii na temat ręcznie malowanych makaroników” – powiedziała, opisując ciasteczka, które są indywidualnie i starannie ozdobione kwiatowymi wzorami, przedstawiającymi lokalne punkty orientacyjne i logo „I heart Staten Island”. „To są posty, które wywołały największy odzew”.

Obiegając wiadomości o swojej firmie głównie za pośrednictwem poczty pantoflowej, Rodriguez wykorzystuje media społecznościowe (@ay_macarons_nyc) do reklamowania swoich towarów, ale nie opiera się na Instagramie i Facebooku jako głównej formie promocji.

„Stało się to tak organicznie – naprawdę zacząłem piec dla zabawy – i chciałbym utrzymać wzrost i rozwój tego biznesu w ten sposób” – powiedział Rodriguez. „Kołowrotki przyciągnęły wiele uwagi i lubię je tworzyć, więc planuję wykorzystać to jako narzędzie marketingowe w przyszłości”.

Jej głównym celem jako właścicielka firmy? Wspólnota.

„Uwielbiam Staten Island” – powiedziała. „Wychowałem się tutaj i bardzo cenię kulturę i urok tej dzielnicy. Mamy piękne plaże i latarnie morskie, świetne restauracje i jedzenie. Niezwykle inspiruje mnie historia i zabytki mojego rodzinnego miasta. Myślę, że widać to w moich postach i makaronikach”.

Rodriguez powiedziała, że ​​skrupulatny makaronik jest odstępstwem od jej tradycyjnego dominikańskiego dziedzictwa, w którym styl gotowania wymaga „trochę tego, trochę tamtego” i dużo mierzenia „do smaku”.

„Gotuję tak, jak nauczyła mnie moja mama, bardzo staroświecko, nigdy według przepisu – pozwalając gulaszowi Sancocho gotować się godzinami na kuchence” – powiedział Rodriguez. „Empanadas i pastelitos, sałatka ziemniaczana oraz ryż i fasola – smakujesz na bieżąco. Ale to pieczenie jest tak precyzyjne. Co dziwne, ja też mam do tego pasję.

Od początku do końca przygotowanie jednej partii makaroników zajmuje Rodriguezowi około godziny, co obejmuje czas potrzebny na przygotowanie sprzętu i składników.

„Wszystkie narzędzia i tace należy przetrzeć octem lub cytryną, ponieważ nawet najmniejsza odrobina tłuszczu może zepsuć partię” – powiedziała. „Rozłożenie wszystkich składników również zajmuje trochę czasu i chociaż czas pieczenia jest krótki, jest on aktywny, ponieważ chcesz uważnie monitorować postępy”.

Jej najpopularniejszy smak? Dulce de Leche.

„Mam teraz około 15 różnych smaków, ale kombinacje są nieograniczone” – powiedziała.

„Potrafię aromatyzować muszle lub nadzienie, a jeśli ktoś ma ulubione płatki zbożowe, cukierki lub napój, mogę odtworzyć smak i zamienić go w makaronik”.

Obecnie Rodriguez koncentruje się na organizacji imprez typu pop-up i tworzeniu pięknie zaprojektowanych tac na przyjęcia pod prysznic, lunche, urodziny dzieci i nie tylko. Powiedziała, że ​​ma nadzieję, że w przyszłości jej smakołyki znajdą się w menu wielu lokalnych restauracji.

„Chciałabym współpracować z lokalizacjami w całej Staten Island” – podsumowała. „Jestem naprawdę podekscytowany rozwojem tego przedsięwzięcia”.